Bazylika w Gidlach

Bazylika w Gidlach

W kaplicy Matki Bożej możemy dziś podziwiać wspaniały ołtarz, w którym za sprawą kunsztu architekta maleńka figurka nie tylko nie ginie, ale jest dobrze widoczna i przyciąga uwagę.

Najstarsza tradycja głosi, że wiosną tego roku, tuż przed pierwszą niedzielą maja, gidelski rolnik Jan Czeczek orał swoje pole w miejscu, gdzie dziś wznosi sie klasztorny kościół. Naraz, ku jego zdziwieniu, woły ustały w orce, a nawet padły na kolana. Nic nie pomogły przynaglania ani razy. Wreszcie i meżczyzna zauważył niezwykłą jasnooa bijącą z ziemi, a wśród tej jasności „obrazek mały głazowy Najświetszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony na kształt kielicha”.
Wieśniak nie potrafił zrozumić cudownych znaków i potraktował swoje znalezisko jako skarb materialny. Ukrył figurkę w chałupie, na dnie skrzyni z odzieżą. Trzeba było nieszczęścia, aby on i jego rodzina utracili wzrok. Wówczas pobożna kobieta, która pomagała nieszczęśliwym, zainteresowała sie cudowną wonią i światłością bijącą ze skrzyni. Opowiedziała o wszystkim gidelskiemu proboszczowi i odtąd rozpoczął się czas publicznej czci oddawanej Maryi w tym wizerunku. Posążek obmyto z prochu ziemi i przeniesiono do kościoła Przywrócenie wzroku Gertrudzie Traskiej przez MBparafialnego. Wodą, która pozostała po obmyciu, Czeczkowie przetarli swe oczy i natychmiast odzyskali wzrok. Na pamiątke tego wydarzenia zachował sie do dziś zwyczaj „kąpiółki”, to znaczy ceremonialnego obmywania raz w roku figurki w winie. W pełnym ufności i pobożnym przeświadczeniu pątnicy używają wina z tej „kąpiółki” na znak swojej wiary w moc Tej, którą nazywają Uzdrowieniem chorych.

lila08

lila08 2011-09-15

co roku w czasie wakacji jadę z pielgrzymką do Sanktuarium Matki Boskiej Gidelskiej...

dodaj komentarz

kolejne >