MIŁOŚĆ WIELKIEGO FORMATU
Może ci brakować wszystkiego, ale nie miłości. Dziewięćdziesiąt procent twojej codziennej złości zniknie, jeśli w domu jesteś dla każdego miły, jeśli w pracy jesteś życzliwy i serdeczny, nie jak mruk, nie jak pesymista, nie jak piła. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy! O to chodzi. Nie o pieniądze ani tytuły. Nie o to, co masz i jak wysokie są twoje notowania. Będziecie szczęśliwi, jeśli sami także innych będziecie uszczęśliwiać.
Znów przyszedł list: „To już nie jest życie. Znikła cała moja miłość do męża. Mój Boże, nie wiem co dalej. Jak mam być kiedykolwiek znów szczęśliwa?”. W wielu małżeństwach panuje sporo ukrytych cierpień. Główną przyczyną kryzysu naszych czasów jest nadmierna seksualizacja życia publicznego. Niektórzy młodzi ludzie wchodzą w zażyłe związki, mniej się przy tym zastanawiając, niż przy kupnie używanego samochodu. Wiele małżeństw to także zużyte małżeństwa, nie nadające się do naprawienia po paru latach. Dla szczęśliwego małżeństwa niezbędna jest miłość „wielkiego formatu”: miłość pokorna, która rozpozna usterki, stwierdzi defekty, zapomni zło i z dużą cierpliwością ponownie zespawa życie, zanim nie będzie za późno.
17 października