Dzisiaj wieczorem dyskutowaliśmy jak zwykle z żoną
o tym i o tamtym… Dochodząc do jakże delikatnego
tematu eutanazji – o wyborze między życiem i śmiercią
- powiedziałem: ,, Nie pozwól mi żyć w takim stanie,
bym był zależny od jakichkolwiek urządzeń i karmiony
przez rurkę z jakiejś butelki. Jeśli przyjdzie mi znaleźć
się w takiej sytuacji, lepiej odłącz mnie od urządzeń,
które trzymają mnie przy życiu". A żona wstała, wyłą-
czyła telewizor i komputer, a piwo wystawiła za drzwi…
anko79 2010-06-13
re: oczywiście ,że kobieca solidarność mną kieruje :PPP
miłego dnia Romanie dla Ciebie i Twojej żony :-)))