a to Balbinka nr.2

a to Balbinka nr.2

Balbinke wzięłam po pierwszym ataku zimy'10, jak były duże śniegi nie dawała radę przyjść do karmienia, głodowała nawet po tygodniu. Jest już zdrowa , miała zaawansowany katar koci. Jest to duża kotka, na niskich łapkach, szalenie łagodna ale jeszcze bojaźliwa ale jak się ma mięsko to krzyczy...aby jej szybko dać i aby nie zapomnieć i o niej. I na kanapie lubi przesiadywać jak nikt nie widzi. Taka spryciulka.
Wiek ok.7 lat, dawno już wysterylizowana. Lekko się na mnie obraziła.....bo mi na wolności zaufała i przyniosłam ją na rękach ...a teraz nie pozwala mi się dotknąć.