Skusił mnie zapach, w tę bzową aleję
zboczyłam z drogi codziennej, do pracy
patrzę z zachwytem, a wzrok mi się śmieje
zakwitły moje ulubione kwiaty
Kiście bzu ciężkie od porannej rosy
już mnie witają, chyląc się w ukłonie
a wewnątrz krzewów, ptasząt dźwięczne głosy...
w prześlicznych trelach, cały szpaler tonie...