ela05 2013-01-15
Zimowe słońce
Blade słońce, osłabłe po nocy
z wielkim trudem prostuje promienie
zrzuca kołdrę obłokiem podszytą
by przytulić do piersi swej ziemię.
Jeszcze samo rumieńców nabiera
mróz siarczyście kolory te studzi
lekko drżące, świadome słabości
z hibernacji do życia świat budzi.
Senne ptaki, zastygłe w bezruchu
złotym ciepłem troskliwie całuje
kiedy skrzydła rozłożą do lotu
niczym matce się serce raduje.
Zimną ciszę rozgrzewa muzyka
cudnych treli w podzięce płynąca
i wywabia zmarzniętą zwierzynę
by ogrzała się w ramionach słońca.
Świerki strojne w bieluchne sukienki
cicho szumią, gdy wiatrem zawieje
śnieżnym puchem w zamieci wiruje
łobuzersko z choinek się śmieje.
Kula życia po chmurach się wspina
by z wysoka powitać dzień nowy
ocalony, wyrwany spod lodu
piękny, mroźny, bajkowo zimowy.
/najmilej/