jesteś...

jesteś...

wkurwiajacy jak mało kto. i mam ochote Cie zabic. mala siekierka usmiecha sie do mnie. najpierw rozlupie Ci klatke piersiowa wraz z secem ktore jak dla mnie za malo bije. potem gdy jeszcze bedziesz krawawil wydlubie Ci oczy ta srebrna lyzeczka ktora lubisz mieszac herbate. a gdy jeszcze ostatkami sil w wielkim bolu bedziesz krzyczal... odrabie Ci palce jeden za drugim... nie bede sie spieszyc. kazdy z nich schowam do oddziejnego sloika i poukladam na polkach w lodowce by zachwac ich zimny dotyk. ust Twych juz nie bede potrzebowac bo teraz juz nie beda mogly slodko klamac. beda milczec jak zwykle tylko ze terazbeda milczec martwe. wiec to ja jestem sprajt i wkoncu bede Cie miec.




zartuje?

haszysz

haszysz 2009-05-12

o k$!%#wa ale dojebalas tekst :D ja bym tak zrobila czasem z moim kondziem. ale za pol godziny mi przechodzi i juz go kocham od nowa.

onlyway

onlyway 2009-05-12

heheheee.... Świetne, podoba mi się... :):):) Być sprajt ;)

annmari

annmari 2009-05-19

oooo.

dodaj komentarz

kolejne >