Bazyliada, Bazyliada i po Bazyliadzie :)
Po dniu wczorajszym stwierdziłam, że ludzie są dziwni. Nawet bardzo dziwni :)
Lulek i Pablo oczywiście odwalili akcje - Lulek chciał kryć i wyskoczył z boksu, a Pablo chciał staranować publiczność :)
Ale sytuacje zostały opanowane.
No i mamy 3 i 4 miejsce.
Byłoby pierwsze, ale musiałam ratować publiczność i powtarzałam przejazd - niestety już nie miałam siły na porządne skracanie + pomyliłam trasę :)
Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło! :)