Eh...

Eh...

Zdjęcie stare....

Może faktycznie za szybko się poddaję...
Może faktycznie to wszystko moja wina...

Ale mam na to wy%^&$#e.

Prawdopodobnie jutro zakończę pewien rozdział mojego życia.
Rozpocznę nowy.
Na początek znajdę sobie pracę dorywczą, później na stałe... I następnie szkoła dla dorosłych.

Jakoś moje życie się potoczy... Ale to się zobaczy...

Jutro czeka mnie kolejny ciężki dzień... Już mi naprawdę szkoda moich łez. Są zbyt cenne na takich ludzi...

Mniejsza o to. Wyżaliłam się ale co tam...
Jeździłam na Myszorze :)
Kassandra była w wielkim szoku bo Lulo podnosił ładnie nóżki, szedł w zebraniu itp.
Na razie tylko w stępie ćwiczymy pełne zebranie, w kłusie ma jeszcze wielkie bździu, a w galopie to już w ogóle. :)

Mimo wszystko jestem z niego zadowolona, jestem zadowolona ogólnie z moich koni.

Przyjdę do stajni, zacznę krzyczeć i płakać a one podchodzą i chcą się przytulać.

To właśnie przy nich mogę się wykrzyczeć, wypłakać, "wyładować się" bo jednak konie to są prawdziwi przyjaciele.

Nawet jak rozrzucam chleb po całej stajni i padoku to na nich to nie działa...

Kocham te moje zwierzaki...
U mnie zawsze na pierwszym miejscu :)



Jejku... Ale się rozpisałam, przepraszam Was, że musieliście to czytać...
No ale może jednak nikt nie czyta...? :)


Pozdrawiam wszystkich "ulubionych" :)

jasminp

jasminp 2011-05-10

ja czytam każdą Twoją notkę i wspieram Cię duchowo ;)

deeplov

deeplov 2011-05-10

Ja czytam ; )
Lubisz konie za to, że one nie wytkną Ci żadnych twoich wad, nie bd Cię krytykować ; d
To dlatego nie pałamy taką miłością do ludzi ( zazwyczaj )

dodaj komentarz

kolejne >