Wszystko się budzi...
A dzisiaj deszcz :[
Klaczki sobie wczoraj SAME wyszły ze stajni ;]
Skubane dwie!
Opracowały plan otwierania boksu -.-
Ale za to je kocham ;D
Zdjęcie nie zbyt jakościowo ale wiatr wiał i wiosenna (mmmm) gałązka $%%$^^^%... uciekała mi ;D
Zaraz jadę do KNW po telefon a później do budy.. ;]
Ogólnie jest dobrze :)
Tylko ja chcę słońce!!!!!!!!!!!
20 st.C
Z gorszych rzeczy...
Flora schudła :/
Jednak ta przenoszona ciąża ją trochę wymęczyła.
Wet był i powiedział, że się odbuduje jak zacznie pracować...
Ale dopiero w czerwcu założę jej siodło...
Trochę się jej bał bo nie chciała go dopuścić do Colti...
W sobotę planuję jazdę na Lulku w pełnym zaangażowaniu.
Bo on lubi sobie czasami olewać polecenia xD
Ale Kassi już umiała na nim zagalopować!
Czyli postęp jest :]
Kurdęęęęę nie do ładu i nie do składu.!
Ale co tam!
Wstawanie o 4:40 jak widać źle na mnie działa hahahah ;D
Pozdrawiam Was wszystkich :)