nie jeżdżą autobusy, kolej, część metra.... siedzimy w domkach:)
jednym słowem - zima stulecia... a śnieg pada i pada, a sprzętu do odśnieżania 'niet' - no bo komu potrzebny... reakcji mieszkańców miasta jeszcze nie widziałam...
ale pamietam opady śniegu sprzed dwóch lat - bawili się jak dzieci, lepili bałwanki, rzucali się śnieżkami - to bardzo pogodny naród:)
dodane na fotoforum:
boxer1 2009-02-02
miłego dnia.
isia222 2009-02-02
wcale się nie dziwie , toa tak rzadko się zdarza tam i tu u mnie..., no i czy nie pięknie? a i tak zapewne długo nie poleży:)
trawka 2009-02-02
No to Ty też pobaw się śnieżkami i ulep bałwanka, bo nie wiadomo kiedy jeszcze śnieg zobaczysz cha, cha..
Pozdrawiam.
peska 2009-02-02
hej Kasia, no i w tym roku robią to samo, widziałam jak obsypują się śniegiem itd.
A ja szłam na zakupy i tak przechodziłam koło bazy autobusowej to ich uchwyciłam:)))
też siedzę w domku:)
A z Twojej wycieczki to pewnie wielkie nic:(
pozdrawiam
peska 2009-02-02
Hej Kasia, ja mieszkam na Stockwell w południowo-zachodniej części a pracuje na Tottenham Court Road w centrum,pozdrawiam
aniczka 2009-02-02
No tak..niezle...a juz myslalam ze Was ominie...drzewa juz sie rozwijaly.. kwiaty juz wychylaly glowki...czyli miala byc juz tylko wiosna:-)))Ale troche sniegu dla zabawy tez sie przyda..pozdrawiam serdecznie Kasiu..
horus 2009-02-02
hahahaha....i Ciebie przysypało Kasiu.....poczujesz smak zimy.....;)))
pozdrawiam serdecznie
amelia10 2009-02-02
hahahah no i dobrze:):)oliwa sprawiedliwa i na wierzch wyplywa :):)lec Kasiu lepic balwanka:)
reni1 2009-02-02
I jak? szkoły pozamykali..autobusy z problemami..nie wspomnę co się działo na drogach):
krysial 2009-02-02
Wow, śniegu kuuuuupa....
Bo to jest tak, kiedy w Londynie spadnie 10 cm śniegu, ogłaszają stan klęski żywiołowej, a kiedy w Zakopanem, w ciągu nocy, napada pół metra, to to są dobre warunki narciarskie......
t1234 2009-02-06
oj jak masz ladnie:))....bialo:))...u mnie w dzienniku nabijali sie z londynczykow i ich zimy:))...co by zrobili jakby mieli go po pas tak jak my:))...oj biedaki angielskie troche sie poslizgaja:))