biorę malutki urlopik od komputera....

godzinami siedzę przed monitorem, muszę troszke 'odsapnąć'.... poza tym jestem strasznym samotnikiem i odludkiem, wolę stać z boku tłumu, a tu ostatnio wylądowałam w centrum zainteresowania... fizycznie nie jestem w stanie wszystkim odpisać, obejrzeć wszystkie fotki moich ulubionych i odwiedzających mnie gości i bardzo mnie to 'gryzie' - wrócę szybciutko, może za dzień lub dwa - ale potrzebuję się oderwać na chwilę... mam nadzieję, że zrozumiecie mnie... znalazłam w Garnku tyle życzliwości i ciepła - nigdy nie pomyślałabym, że to możliwe... tak więc - do zobaczenia wkrótce...:)

dodane na fotoforum:

dorocik 2008-08-11

Kasieńko, jak się samemu daje dużo życzliwości i ciepełka, to się to w dwójnasób odbiera :))))
Odpoczywaj, nabieraj sił i wracaj tu, gdzie jak widzisz wszyscy Cię bardzo lubią..... Bo Garnuszek to jak jedna wielka rodzina (no może poza nielicznymi wyjątkami ....)

grazia 2008-08-11

Tak......przyłanczam się do słow poptzedniczki Dorotki.......odpoczywaj milusio i wracaj do nas szybciusio !!!
Pozdrawiam i przesyłam całuski:)))

jawajka 2008-08-11

milej randki z Big Benem!

amelia10 2008-08-11

Buziaki Kasiu...znm to uczucie ..ja tez juz kilkakrotnie zwiewalam z garnka na wagary,zeby pomyslec, odpoczac i oderwac sie ..to uzaleznia..wiec odpoczywaj Kochanie i baw sie dobrze....papap

albisia 2008-08-11

Już oczekujemy Twojego powrotu.

misia47 2008-08-11

Witaj Kasiu. Czasami tak trzeba, doskonale to rozumie. Odpoczywaj, ale wróć bo kto jak nie Ty da nam tyle wzruszeń z pięknych fotek.
Ja od jutra mam labę o ile znowu mnie nie zaproszą do pracki.

grazia 2008-08-11

Przyjemnego odpoczynku.....Kasiu :)))

nanazoli 2008-08-11

Kasieńko ,miłej nocy ,snów cudownych jak bajka

boruch 2008-08-11

śliczne fotka,
piękny Londyn;)

joann00 2008-08-11

Bierz urlopik,Kasiu, bierz, nabierzesz sił do dalszego w garnku mieszania! To rzeczywiście uzależnia, ale jest tu przemiło i na pewno po krótkim oddechu każdy chce wracać. A od wszystkiego trzeba czasem odpocząć, ja to nawet coraz częściej znikam bez takiego pięknego pożegnania, ot, życie, nieraz nie planuję, a mnie nie ma... Czasem trzeba by się zaszyć w takiej chałupie, jak w skansenie u Dorocik, bez prądu i inszych udogodnień, po prostu pobyć trochę z naturą. Do miłego wkrótce, Kasiu!