Jan III Sobieski  - rogacz królewski

Jan III Sobieski - rogacz królewski

"Gdyby spróbować naszkicować portret króla Jana Sobieskiego z przyprawionymi mu przez żonę rogami – to na widok takiego poroża każdy jeleń z pewnością by się zaczerwienił. Ale i on nie był wcale gorszy – bo lubił ten sport, a w dodatku był chyba fetyszystą.
Marysieńka, czyli Maria Kazimiera d’Arquien, już w wieku 14 lat miała pierwszego kochanka. Został nim Jan Zamoyski, z którym wkrótce wzięła ślub. Jednak jeden mężczyzna to było dla niej zdecydowanie za mało i wkrótce zaczęła się spotykać z Janem Sobieskim. Zresztą przyszłemu królowi Polski Marysieńkę do łóżka wsadziło stronnictwo profrancuskie widząc w ambitnym, młodym wodzu, kandydata może i na króla. W każdym bądź razie na miłosnych igraszkach przyłapała ich żona ówczesnego króla Jana Kazimierza – Maria Ludwika. Czy się przyłączyła? Nie wiadomo, ale romans wyszedł na jaw.

Marysieńka, która oprócz seksu jeszcze bardziej uwielbiała władzę i bogactwo, chciała sie pozbyć dotychczasowego męża i związać z Sobieskim. Jednak na rozwód musiał zgodę wydać papież, co w tamtych czasach graniczyło z cudem. Uzyskanie zezwolenia mógł jednak załatwić – nuncjusz papieski w Polsce Pignatelli. Zakręciła więc przy nim czym trzeba i wkrótce Pignatelli został jej kolejnym kochankiem. A Sobieski o niczym nie wiedząc stał się właścicielem… pary rogów.

Marysieńka spotykała się z Pignatelli nie tylko w Polsce ale i we Francji, gdzie Marysieńka „negocjowała” sprawę rozwodu. I ten romans w sumie uratował chrześcijański świat od Turków. Otóż podczas jednej z jej wizyt we Francji pierwszy mąż, łagodząc smutki rozstania zaliczaniem kolejnych kochanek, zapadł na syfilis i wkrótce zmarł. Gdyby poprzez Marysieńkę choroba dostała się do Pignatellego i Sobieskiego – Polska nie miała by króla, nuncjusz w Polsce nie został by papieżem, a Turcy w Wiedniu mogli by spokojnie zbudować parę meczetów i haremów.

Po śmierci Zamoyskiego nic już nie stało na przeszkodzie i Sobieski wziął ślub z Marysieńką. Przed ołtarzem spotkała się trójka kochanków: Marysieńka, Jan Sobieski i… nuncjusz Pignatelli. Ślubu rzecz jasna udzielał im Pignatelli, który pozbywał się w ten sposób również kłopotu – w swoich zabiegach o papieskie krzesło kochanka nie była potrzebna. Dopiero potem, po wielu latach…

Po śmierci Sobieskiego Marysieńka wyjechała do… Watykanu. Pierwszym gościem w jej domu był rzecz jasna Pignatelli, który przybrał papieskie imię Innocentego XII (co po łacinie oznacza niewinność), który z kasy Watykanu utrzymywał jej 260 osobowy dwór. Została jego osobistym doradcą, co było przykrywką do normalnych schadzek.

Sobieski tez bardzo wcześnie zaczął erotyczne przygody. Z pierwsza kochanką, córką paryskiego urzędnika, spłodził w wieku 17 lat syna. On, i jego brat Marek, przebywali w Paryżu „na naukach” – jak widać skutecznych. Marek poległ w bitwie pod Batohem, a Sobieskiemu skórę uratowała kolejna kochanka – pojedynkował się o nią z Kazimierzem Pacem i został ranny więc na wojnę nie pojechał. Do ślubu z Marysieńką Sobieski utrzymywał swój prywatny harem – miał w nim kilkanaście kobiet o orientalnej urodzie i prawdopodobnie były to branki wzięte do niewoli podczas licznych wypraw. Rzecz jasna kres temu, przynajmniej na jakiś czas, położyła po ślubie Marysieńka, a że była biegła w te klocki Sobieski na chwile zapomniał o kochankach. Marysieńka wiedziała jak rozbudzić wyobraźnię Sobieskiego. Przysyłała mu na przykład w liście włos, rzecz jasna nie z głowy. Król lubił tez inne podarki – kiedyś dostał od niej poduszkę przesyconą jej zapachem. I nie chodzi o perfumy akurat. Miał ja sobie podkładać pod „tyłek” podczas odpoczynków od wojaczki. Niektórzy twierdzą, że Sobieski jednak zaraził się pod koniec życia syfilisem od swej żony i na te chorobę zmarł. Takie można wysnuć wnioski oglądając jego portrety z epoki, na których widać znamiona choroby. Bardziej jednak prawdopodobne, że zaraził się od innej kobiety, bo Marysieńka przeżyła go o ładnych parę lat i nikt na nią się nie skarżył."

Źródło - https://www.poczciarz.eu/seks/Jan_III_Sobieski.php

lucio

lucio 2012-03-14

Piękny tekst, pozdrawiam

mopsik

mopsik 2012-03-14

A to ciekawe.

morela6

morela6 2012-03-14

Bardzo ciekawie opisane ,milej nocy

agus63

agus63 2012-03-14

No proszę! Czyli wszystko, od zawsze... normalnie... Eh, życie! ;)

miner1

miner1 2012-03-15

Witam serdecznie !
Jest słonecznie , choć zimno .
Życzę udanego dnia !

alemark

alemark 2012-03-15

Piekne zdjecie krola ze swa ukochana Marysienka...
Wspanialy opis do niego dodales... przyznam ze nie o wszystkich detalach z zycia tej pary wiedzialam...

Pozdrawiam Cie slonecznie i udanego dnia zycze:))

elza100

elza100 2012-03-15

No no postarałeś się Marku ..Fajna ciekawostka ....Pozdrawiam ,u mnie już prawie wiosna ;-))

flower0

flower0 2012-03-15

A dobrze Mu tak!!!!!
Władcom to wszystko wolno było a Damom to nie ?!!!!!!


re: co do Twoich komentarzy to jeszcze mam kolkę ze śmiechu:)))

uściski :)

gosha47

gosha47 2012-03-15

ciekawe dzieje.... takie.... mniej znane ;)))))
pozdrawiam Marku :)

miner1

miner1 2012-03-16

Witam mroźnym porankiem !
Życzę w ciągu dnia , trochę ciepełka !

troll

troll 2012-03-17

nie on jeden z naszych władców miał tego rodzaju zainteresowania i kłopoty:)

olgad

olgad 2012-04-01

Ciekawie to jest... :)

dodaj komentarz

kolejne >