nuta5 2013-12-11
To drugi list do ciebie. Więc
nie oddałabyś mnie nikomu
jak lekarstwa. Jak pestki obracanej językiem.
Jak krwi. Jak klucza do twoich drzwi.
W cieniu samochodu na oślep
szukasz mnie w torebce. Bierzesz w palce.
Kamyk z plaży. I cokolwiek się zdarzy
ja ciebie też nie oddam.
Więc niezbędny ci jestem jak talerz i nóż
choćbyś je ze stołu w odruchu
precz zmiotła. Więc konieczni jesteśmy
jak telefon. Zapalniczka. Klucz.
Jak ta uparta pestka
z oliwki i jak szpilki we włosach. Więc
wzięłabyś mnie zmniejszonego do rozmiaru
klucza. Szminki do ust.
Postukała o zęby. Skryła we włosach.
A ja chowam cię pod powieką
jak soczewkę. Patrzę przez ciebie.
W odruchu zmniejszyłbym nas.
Miałabyś mnie zawsze. Miałbym cię zawsze.
Wnętrzem dłoni prędko znajdź wnętrze
mojej. Z całej siły ściśnij. Nie oddam
ciebie. Więc spotkamy się znów
jutro. I nigdy. A ja ciebie i tak nie oddam.
Kto wie o t...
nuta5 2013-12-11
cd.
Kto wie o tym? Kamyk z plaży. To ja.
Cicho. I w zębach stukająca
pestka. Nigdy. Nikomu.
yasminn 2013-12-12
Śliczny refleksyjny kadr poparty piękną poezją.
Pozdrawiam - moc uścisków :)