Pozdrawiam wszystkich odwiedzających
Wędrują po niebie chmurki,
a każda inna,
ta z lewej szara niezdara,
ta z prawej biała i zwinna,
bladoróżowe o brzasku,
za dnia skąpane w słońca blasku,
wieczorem tonące w purpurze
pierzaste małe i duże.
Lecz są dni takie gdy chmury
to widok nader ponury.
Jedna za druga napiera,
biała z szara się ściera,
przewalają się z hukiem po niebie
i pędzą szaleńczo przed siebie.
Szczerza do siebie zębiska,
szara grzmi grożnie i błyska,
biała zmęczona ta walka sapie,
a nam na głowy deszczyk już kapie.