figurki na starych gdańskich kamieczkach.....cd.

tutaj zatrzymałam sie na dłużej....wpatrując się w te bobaski z tłuściutkimi nóżkami i loczkami na głowie...myślałam że usłyszę...jak jeden z nich zagra na fujarce jakąś melodię....ale chyba właśnie był zmęczony...bo pomimo mojego skupienia nic a nic nie usłyszałam...a szkoda.....:(
..ale drugi w nagrodę za moją wyrozumiałość chciał mnie poczęstować winogronem...ale kwaśne były, więc podziękowałam ...:))))