Zdjęcia w motylarni kosztowały mnie dużo nerwów, w związku z czym nie bardzo są udane.
Ogromna wilgotność spowodowała, że mój ciężarny, stalowy obiektyw MACRO od razu zaparował i nie nadawał się do wykorzystania. Musiałem używać znacznie mniej stosowny uniwersalny zoom Nikkor 55-200. Ale będąc plastikowy - szybko się ogrzał i nie parował. Nowo kupiona leciwa lampa błyskowa okazała się uszkodzona, usiałem jej używać w trybie całkowicie manualnym, a i tak z kłopotami. No i jeszcze miałem pod opieką staruszkę. To nie mogła być udana wyprawa.
Muszę się wybrać w to miejsce jeszcze raz sam, z lepszym sprzętem.
dodane na fotoforum:
andr2ej 2011-05-16
niezłe przeszkody do pokonania
ale zdjecie nie jest złe :-)
wyglada nawet
jakby nie z motylarni
--------
Nie wiedziałem że obiektyw może zaparować
trzeba to przemyslec udając sie na sesję
do szklarnii.
mileks 2011-05-16
Zdjęcie (to akurat) było strasznie niedoświetlone (lampa nie błysnęła), wyżyłowałem je w szopie.
zszywka 2011-05-16
super podejście :)
bozka50 2011-05-18
są perfekcyjne :))