Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka,
Słońce rozpływa się gasnącym złotem.
Pierścień dni moich z wolna się zamyka,
Czas mnie otoczył zwartym żywopłotem.
Ledwo ponad mogę sięgnąć okiem
Na pola szarym cichnące milczeniem.
Serce uśmierza się tętnem głębokiem.
Czemu nachodzisz mnie, wiosno, wspomnieniem?
Tak wiele ważnych spraw mam do zachodu,
Zanim z mym cieniem zostaniemy sami.
Czemu mi rzucasz kamień do ogrodu
I mącisz moją rozmowę z ptakami?
Leopold Staff
stencia 2012-11-12
Jaka piękna paleta barw..
Witam Cię uśmiechem na progu nowego
tygodnia..Niech będzie słoneczny, pomyślny i przyniesie
tylko dobre chwile...:)Pozdrawiam serdecznie
nanatka 2012-11-12
No to się rozmarzyłam....tak tu cieplutko jakoś na serduszku!
Radosnego tygodnia:)
oskos12 2012-11-12
Przepiękna całość.