Częstochowa 2009. Albo 2008... Nie, jednak 2009. Z tym miastem też wiążę wspomienia. Ostatnie są z sierpnia. Dość przytłaczające...
Cztery godziny spędzone na niańczeniu dzieci. Jestem zmęczona.
I znów nauka. Jak miło! Tydzień zapowiada się strasznie. Same klasówki.
Gdzie moja torba i moje naszywki, ja się pytam.