+ O. Antoni Kwaśniewski OMI

+ O. Antoni Kwaśniewski OMI

https://www.facebook.com/Massea-555864481280967/

30 stycznia 2015 roku zmarł w szpitalu Sint Jansziekenhuis w Genk, Ojciec Antoni Kwaśniewski. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele Mariaheide w Maasmechelen w środę 4-go lutego. Bezpośrednio po zakończeniu uroczystości pogrzebowych w Maasmechelen, trumna z ciałem śp. o. Antoniego została przewieziona do Różanki w Polsce, rodzinnej parafii zmarłego.
Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Różance 6-go lutego.
Urodził się 10 września 1949 roku w Stawkach koło Włodawy w Polsce. W 1969 roku wstąpił do nowicjatu Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Śluby wieczyste złożył w 1974 roku, a święcenia kapłańskie otrzymał w 1976 r. w Obrze. Po święceniach został skierowany do parafii Matki Bożej Bolesnej w Milanówku koło Warszawy jako wikariusz. Po dwóch latach, w roku 1978 wyjechał do Kamerunu, gdzie był misjonarzem przez 30 lat swego życia.
Jego pierwsza Misja w Kamerunie w Madingrin była bardzo trudna, ponieważ była to nowa Misja w buszu. Później przebywał w Bibemi, gdzie zajął się licznymi pracami, m.in. budową kościoła. Następnie przez wiele lat przebywał u Pigmejów w Garigombo, gdzie również trzeba było wszystko wybudować, gdzie od początku musiał wszystko zaczynać. Był tu prawdziwym pionierem. W czasie tych 30 lat pobytu w Kamerunie był bardzo wyczulony na sprawiedliwość społeczną, wstawiał się za ludźmi, kiedy byli wykorzystywani przez urzędników, szefów wiosek. Był za biednym ludem, zawsze aby tylko pomóc najbiedniejszym. Mimo trudnych warunków misyjnych zawsze był pełen optymizmu, z wielką wiarą budował Kościół kameruński. Ta bliskość ludzi była spełnieniem charyzmatu oblackiego, aby być zawsze wśród ubogich, aby ubogim głosić Ewangelię.
Ze względu na słabnące zdrowie powrócił jednak z Kamerunu w 2008 roku. Potem przez rok pracował w Lens we Francji, a następnie jeszcze jeden rok przebywał w domu prowincjalnym oblatów belgijskich w Sint Genesius Rhode. Wreszcie we wrześniu 2010 roku przybył do Maasmechelen jako duszpasterz Polskiej Misji Katolickiej.

W PMK w Maasmechelen śp. o. Antoni pracował zaledwie cztery lata. W październiku ubiegłego roku ciężko zachorował. Przez ostatnie trzy miesiące swego życia przebywał w szpitalu. Często powtarzał, że swoją chorobę i cierpienie ofiaruję za Kościół. Był pełen wiary i bezgranicznego zawierzenia Maryi Niepokalanej.
Przez cały czas swojej choroby miał przed oczami obrazek Matki Bożej z sanktuarium maryjnego w Kodniu, najważniejszego miejsca kultu maryjnego na wschodzie Polski, tuż obok granicy z Ukrainą i Białorusią, słynącego z dialogu ekumenicznego katolicko-prawosławnego. Patrzył weń ufnie i często powtarzał; „Matka Boża ochraniała mnie zawsze, szczególnie na misjach, ochroni mnie i teraz.”
Ojcze Antoni, Matka Boża teraz też cię ochroniła, może inaczej niż sobie to wyobrażaliśmy czy prosiliśmy. Ale Matka dobrze wie co dla dziecka jest najważniejsze. Wierzymy, że teraz wybłaga Ci dar szczęśliwej wieczności.
Drogi współbracie Antoni spoczywaj w pokoju.
o. Zbigniew Opyd omi.
Msza św. pogrzebowa ks. Antoniego w kościele Mariaheide

https://mariaheide.be/?q=node%2F44

dodane na fotoforum:

(komentarze wyłączone)