Kufik, (jak podpowiedział mi Guliwer -dziękuję i znów punkcik do Twojego pudełka) widoczny na następnym zdjęciu ma ciekawą właściwość. Przekwitając gubi poszczególne pędzelki. Jeden z nich przyczepił się do mojej czapeczki. Zauważyliśmy, że go noszę dopiero po pewnym czasie. Ponieważ nawet tam fajnie się posadowił, postanowiłam go nie zdejmować; dmuchnie wiaterek i sam spadnie. Jakie było moje zdziwienie, kiedy po powrocie z wyprawy zauważyłam, że zakotwiczył się dodatkowo w kolejnym miejscu. Wiatr mu tylko dopomógł. Okazuje się, że malutkie, prawie niewidoczne zakończenia poszczególnych włosków pędzelka mają haczykowate zakończenia.
Współczesne nasze zapięcia na rzepy też podpowiedziała nam przyroda
guliwer 2012-06-04
Ha;-) tak w kapeluszach noszą wędkarze wpięte sztuczne muszki,nimfy etc..takie tam skojarzenie moczykija ;-)
albisia 2012-06-04
Bardzo mi się ten kapelusik podoba. Ma tajemniczą kieszonkę, a mnie zawsze takie zamknięte kieszoneczki bardzo się przydają.
basik1 2012-06-04
Mam nadzieję że zabrałaś tego "przylepca" do domu i teraz oczekujesz na dużą szczotkę;)
henry 2012-06-05
Twoje opisy.... najbardziej mnie przyciągają... chcoiaz i fotki sa bardzo interesujące.:)))
Masz ciekawy sposób pisania.. nie kusiło Ciebie kiedys aby cos pisac.... felietony... np. ?
reni51 2012-06-06
chciał być ozdobą twojego nakrycia głowy...
interesujący opis, z przyjemnością i zainteresowaniem się czyta.
(komentarze wyłączone)