Przed wybuchem I wojny światowej gorąco apelował, by rodacy pozostawali wierni ojczyźnie i nie tracili wiary w to, że Polska odzyska niepodległość. Namawiał do obrony tożsamości narodowej. Uczestniczył w patriotycznych wiecach, nie bacząc na szykany władz pruskich.
Legenda głosi, że zakuty przez żandarmów pruskich w kajdany, potrafił się z nich wyswobodzić na oczach tłumów, wołając przy tym, że jak on zrywa kajdany, tak i Polska wkrótce zrzuci jarzmo obcej niewoli.
simon 2013-02-12
Zgadza się i nawet do Wersalu pojechał z Rogalą aby świadczyć o polskości Kaszubskiej ziemi. A ta chałupka na Starowiejskiej to dom gdzie sie urodzł.