kaland.

kaland.

pewnego dnia, gdy jechałam autobusem do szkoły przytrafiła mi się dziwna, choć bardzo miła przygoda. Otóż... Wchodzę do autobusu 3 przystanki przed końcowym, więc zawsze mam jeszcze miejsca siedzące. Siadłam sobie więc obok jakiejś dziewczyny. Później wsiadła moja koleżanka i powiedziała, że ma dla mnie bilety MPK z Warszawy. No bardzo mi się miło zrobiło, że pamiętała o mnie i rzecz jasna poinformowałam ją o tym. Wtedy to ta dziewczyna, która ze mną siedziała zapytała czy zbieram bilety. Uśmiechnęłam się i powiedziałam, że tak. A ona dała mi bilet z Olsztyna! Zupełnie obca osoba zaznaczam. Porozmawiałyśmy jeszcze chwilę i podziękowałam jej za ten miły podarunek. Miałam świetny humor przez cały dzień. A ja nie wierzyłam, że są jeszcze sympatyczni ludzie na tym świecie.

abaran

abaran 2011-09-12

Zbierasz bilety , mam ich z różnych włoczęg mogę je przeslać .

dodaj komentarz

kolejne >