remont, remont..
baaardzo męczące to jest, naszczęście pomieszkuje tylko blok dalej, dla mnie to PLUS :>
nie mam czasu pisać, w niedziele po rzece cała spalona, w poniedziałek od 8 rano praca, ale kaska wpadła :]
wczoraj od rana kota dostawałam w domu, wyciągnęłam Patke na miasto, wieczorem z Guśką wyszłyśmy na miasto, hihihihi
juz 1/4 wakacji mija, czas zapieprza, zaraz do szkoł będziemy musiały iść..
znów mnie boli głowa, ale to chyba od stania przy garach, dziś Piotrkowi i sobie zrobiłam spaghetti, PLUS dla mnie xD
mogłoby popadać troszke... duszno jest.
osobiście jestem psychicznie wycieńczona, gudbaj, pewnie za kilka dni się pokaże :>
w antyradiu : Kazik - 12 groszy :))