:))

:))

schodki standardowo, zdjęcie przedwczorajsze.

jest miło ogólnie, ale nie chce mi się zbytnio rozpisywać, wczoraj chill pełen, ktoś już mi to mówił, z wiekiem jest coraz mniej adrenaliny, faaak.

wczoraj był dziwny dzień troche. po 1 - koniec z oszukiwaniem sie i łudzeniem, powiedział stanowcze nie. ja nie rezygnuje. wiem, że kiedyś przejrzy na oczy, poczekam do września ;))
po 2 - ostatnia osoba jaką wczoraj widziałam bardzo przyjemnie pachniała, tak jak kiedyś♥ ta rozmowa była mi potrzebna, wiedziałam, że da się z nim tak fajnie porozmawiać :D oj Mati, Mati :> tss :d

a dziś Feel u nas, hahaha, nawet nie ide na ten spęd taborków, nie chce mi się filcować sweterka, mówić co 10 sekund 'siema', odpędzać się od pijanych brudasów i zabijać się o plastikowe kubeczki porozrzucane na każdym kroku :]
a Piotr Kupicha może się wypchać, Daria będzie w niego stanikiem rzucała i zostawi mu list, to dopisze może ode mnie jakieś pozdro600 :>

zamiast iść na Feela przyjdziemy do mnie, będziemy zajadać smutki pizzą i opijać colą, będzie muzyka, gadki, czyli standard :>
oby tylko nie poleciały do swoich chłopów, to będzie dobrzz.

no a teraz biore się za sprzątanie, bo aż wstyd gościć moje kochanki :d

pozdro&poćwicz :D