Listonosz jest codziennie...

Listonosz jest codziennie...

... i zawsze przyjeżdża rowerem.

Dlaczego to napisałem? Bo sam nie mogłem w to uwierzyć, jak pierwszego dnia znalazłem w skrzynce 700 koron(ok.300zł). Znajomy prosił bym podczas jego wakacji wpadał co kilka dni, podlał kwiatki i takie tam...
Dzwonie i pytam czy wie? Tak - oczywiście! Zostawił je jako zapłatę dla faceta co ma zabrać gałęzie oraz wory z liśćmi, z ogrodu. Kasa znikła ze skrzynki po dokładnie ośmiu dniach - razem z gałęziami :)

sarato

sarato 2008-10-09

Śliczny jesienny widok.Pozdrawiam:))

belcia84

belcia84 2008-11-14

To naprawde niebywale:)

zysia

zysia 2008-11-28

I takie historie dają nadzieje ze nie wszyscy są zli i maja zle intencje na tym swiecie... :)

dodaj komentarz

kolejne >