...muszę pomyśleć-co ona myśli...

...muszę pomyśleć-co ona myśli...

-do Garnka mnie włożyła
-myślę sobie że to chyba bezpieczne...
-oby nie do garnka bo yyy,pociechy ze mnie nie będzie miała,hi hi hi
-bo na mnie,,skórka i kość,,
-już sam nie wiem co myśleć...,zaczynam się nerwować:((

Wpadam na komputer gdy tylko mogę.
Jest to w różnych miejscach.
Dlatego i maleńko Was odwiedzam.
W wolnych chwilach staram się coś wrzucić do Garnuszka,nie mylić z garnuszkiem proszę:))
Dlatego na jakiś czas zamykam komentarze,jest mi przykro że nie mogę Wam odpisywać.
Pozdrawiam Was serdecznie.Lutka.