Do Bulandy przyjeżdżali nawet ludzie
z Krakowa i Warszawy, którym nie
pomogła tradycyjna medycyna. Miejscowi
uważali go nie tylko za znachora, ale i
czarownika. Mówiono że gdy górale
zwozili drewno na kościół w Lubomierzu
drogę zagrodziło im bagno. Choć było
lato Bulanda zaklęciami zamroził je i wozy
przejechały. Kiedy indziej przyszła do
niego kobieta z Rabki spytać jak pozbyć
się swojego starego męża, bo chciała
wyjść za młodego. Wtedy Bulanda wbił
kij w ziemię i powiedział: "Kciałabyś se
potańcować z młodym chłopem? Tańcuj
se tutak". I do wieczora tańczyła wokół
kija. Taki to był czarownik.
linka6 2010-11-01
lubię takie widoki
stachs7 2010-11-01
Pięknie!
mimoza7 2010-11-03
Piękne zdjęcie i ciekawe wspomnienie ;-)