9 kluseczek, 9 serduszek, 9 duszyczek...

9 kluseczek, 9 serduszek, 9 duszyczek...

Mam na imię Sonia i jestem mamą 9 chodzących kluseczek.

Niedawno ja byłam w potrzebie. Miałam swoje ogłoszenie i błagałam o drugą szansę.
Dziś błagam o szansę dla swoich dzieci...
Jak większość niechcianych ciąż i ta była dla mnie i mojej Nowej Pani ogromnym zaskoczeniem.
Błąd weterynarza i zamiast ciąży urojonej jest 9 małych (z pewnością) nieurojonych szczeniaczków.

Jesteśmy dziećmi, które przyszły na świat w atmosferze zdziwienia, lęku i ogromnej niepewności.
W naszej metryce w miejscu ojciec będzie widnieć zapis - "NN"
Jesteśmy niespodzianką nie do przewidzenia.
Nie wiemy czy wyrośniemy na pieski w typie Labka bardziej czy mniej.
Ktoś tam musiał mieć jakiś plan, ktoś tam wiedział co robi dając nam życie.
Wiemy, że skoro dano nam żyć i pozwolono dorastać, to chcemy by nas kochano!
Teraz jesteśmy słodkie i śliczne więc trudno nie poddać się miłości.
Jednak za parę miesięcy okaże się, że możemy nie spełnić Twoich oczekiwań i co wtedy ?...?
Liczymy, że podejmiesz decyzję przemyślaną i rozsądną.
Nie chcemy skończyć w schroniskowej klatce.

Możesz zostać DOMEM STAŁYM - czyli dać Beki natychmiast kredyt zaufania, legowisko, michę i serducho :)

Napisz do nas adopcje@labradory.info
Telefon: 500 235 384,
608 324 564,
601 701 233,
607 960 803

dodane na fotoforum: