T.

T.

Ten weekend był bardzo zły.

W piątek nie zdążyłam wsiąść na konia więc już po ciemku poganiałam ją z 15 min na lonży.
W sobotę okropnie pędziła, szarpała się. W planach miałam poskakać taki bardziej skomplikowany szereg, ale ciągle jej coś nie pasowało. Byłam już mocno poddenerwowana, że miałam skończyć jazdę ale zrobiłam inną kombinacje taką krótką i łatwą, to już dobrze poszła. Skoczyłyśmy stacjonatę ok. 100cm ale nie byłam zadowolona tą jazdą.

Dzisiaj nie szłam do stajni bo wypadło mi coś ważniejszego.