Shiri ;)

No to jeszcze jedno na dzisiaj :D
Zapomniałam napisać ostatnio że wczoraj jak Shiri lonżowałam i ta jak mnie atakowała w galopie to musiała ugryźć się w język i krew jej leciała z mordki ale potem już było ok i jeszcze jak już wsiadłam na nią przed wyjazdem to ta zaczęła się cofać (jej ulubione zajęcie jak się coś nie podoba, w wakacje nawet mi się w kłusie cofała ;o ) i tak szła do tyłu aż w końcu tylne nogi zostały jej pod brzuchem i usiadła ze mną O_o Ale szybko się podniosła. Kurde się wystraszyłam trochę, ale to i tak nie było dla niej nauczką bo się potem też cofała xd

Dzisiaj po obiedzie jednak pojechałam z mamą i Kamisem do babci. Miała pyszne ciasto ;3 Potem poszłam z Julką, Bumerem i Kamisem na spacer do lasu ;) Poskakaliśmy sobie trochę przez różne rzeczy które nadawały się do skoku ;D

Eh jutro już poniedziałek -_- Masakra .