spotkanie z Dariuszem Rekoszem

spotkanie z Dariuszem Rekoszem

Dariusz Rekosz
"Mają być dwa księżyce niepełne żółte, barkami do siebie obrócone, każdy z nich jednym rogiem do góry, drugim na dół obrócony, między nimi miecz biały otłuczony, rękojeścią do góry, końcem na dół, w polu czerwonym. Na hełmie pięć strusich piór."

Szlacheckim herbem Ostoja, którego opis widzicie powyżej, posługuje się w Polsce wiele rodzin, w tym również osoby noszące nazwisko Rekosz. Czy w związku z tym uważam się za szlachcica? Oczywiście, że nie. Zwłaszcza, że nic mi nie wiadomo o arystokratycznym pochodzeniu moich przodków. Urodziłem się (pod znakiem Barana) w Sosnowcu, czyli pochodzę z Zagłębia - dla niezorientowanych: Sosnowiec nie leży na Śląsku, podobnie jak Będzin, czy chociażby Dąbrowa Górnicza - w której obecnie mieszkam.

Moje pierwsze książki powstały w roku 2005. Powstały, a nawet zostały wydane. Ludzie często pytają mnie, dlaczego zacząłem pisać? Przecież ani wykształcenie, ani miejsca, w których pracowałem nie mogły wskazywać na to, że zostanę literatem. To prawda. Myślę jednak, że piszę bo... zawsze dużo czytałem (i czytam nadal). Nienacki, Bahdaj, Niziurski, Woroszylski, Szmaglewska, Butenko - mógłbym pewnie wymienić jeszcze trzy tuziny nazwisk pisarzy, którzy mieli wpływ na to, że sięgnąłem po pióro. Zwłaszcza, że właśnie z panem Bohdanem Butenko stworzyliśmy super-serię o detektywistycznych przygodach Morsa i Pinky (czyli Leszka i Ali). Cenię także twórczość autorów zagranicznych, a na kanwie książki jednego z nich udało mi się napisać zwariowaną komedię ("Szyfr Jana Matejki") oraz jej kontynuację. Jestem również autorem kilku słuchowisk radiowych. Piszę powieści kryminalne i opowiadania, a za jedno z nich ("Tajemnica Neptuna") otrzymałem główną nagrodę w ogólnopolskim konkursie. Funkcja animatora kultury w Muzeum Hansa Klossa umożliwiła mi napisanie książki "Zamach na Muzeum Hansa Klossa", która okazała się jak na razie moim największym sukcesem. W życiu robiłem różne ciekawe rzeczy - byłem na przykład sędzią piłkarskim, biegałem z gwizdkiem po murawie. Doświadczenie to przyczyniło się zapewne do napisania pierwszego w moim dorobku przewodnika - "Piłka Nożna. O co w tym wszystkim chodzi?"

Chcąc promować czytelnictwo, przede wszystkim wśród najmłodszych, stałem się członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Książki dla Młodych - Polskiej Sekcji IBBY. Latem 2008 roku zostałem mianowany Honorowym Ambasadorem Literatury Dla Dzieci i Młodzieży. Jestem twórcą i administratorem kilku stron internetowych. Piłka nożna i "Gwiezdne Wojny" - to dwie rzeczy, które lubię najbardziej. No i jeszcze podróżowanie. Mógłbym wydać wszystkie pieniądze, żeby tylko zwiedzać świat.

roza51

roza51 2012-05-13

Ciekawa osobowosc,
nie znalam Go do dzis,
ciesze sie Krysiu,
ze masz bogate zycie zawodowe i wewnetrzne.

Pozdrawiam Ciebie milo,milo:)

dodaj komentarz

kolejne >