jesienią.....

jesienią.....

ŚMIERĆ

Patrzy przez okno dzień chory, trupio
Nabrzękły i siny.
Po korytarzu szpitalnym wolno przechodzą godziny.


Szaro. I cicho. I pusto. Niema radości ni smutku
Chmury się snują po niebie, jak chorzy
W ciasnym ogródku.

Palce, jak martwe pająki nad czymś
Się trudzą, mozolą,
W szklanym wazonie powiędły kwiaty
Pachnące karbolem.

Myśli, jak muchy jesienne, łażą, czepiają
Się sprzętów
Po raz ostatni skrzydłami biją o okna zamknięte.

Ktoś się zaczaił pod drzwiami.
Ktoś podsłuchuje i czeka.
Cicho, na palcach podchodzą –
Śmierć, zakonnica i lekarz
/Władysław Broniewski/

dodane na fotoforum:

flossy

flossy 2010-10-21

.....smutek....

zosia37

zosia37 2010-10-21

Smutny ale jakze wymowny wiersz... pozdrawiam cieplutko i miłego wieczoru życzę...

dodaj komentarz

kolejne >