Julcia

Julcia

Usta i pełnia
Oto jest noc tańczących snów
i wschodzi nów na niebo znów
jak sekret, który do połowy

mówiłem tobie w inny czas
gdy nów podobny drżał i gasł
tuż ponad cieniem twojej głowy.

I dziś, jak wtedy, palcem weń
wskazując, rzekłaś: “Drogi, zmień
ten księżyc, niech się w pełnię spełnia”.

I nagle – burza srebrna, i
zbratane usta aż do krwi
przecięła zwierciadlana pełnia.

/K.I.Gałczyński/