Nie chcę by starość moja była smutna,
ani podobna do choroby duszy,
gdzie towarzyszką - samotność okrutna,
wszystkie uczucia potrafi zagłuszyć.
Nie pragnę w szponach być obojętności,
lecz uniesienia stale przeżywać.
W pełnej palecie kolorów radości
podniosłych uczuć przed nikim nie skrywać.
Marzę, by co dzień móc do kogoś mówić
i stale słyszeć tylko ciepłe słowa
oraz się przy tym w ogóle nie trudzić,
ot - taka zwykła, swobodna rozmowa.
Lecz wiem, że starość będzie, jaka będzie
i nic nie zmieni tego przeznaczenia.
Ale najbardziej pragnę, aby wszędzie
słyszeć "dzień dobry", a nie "do widzenia" (...)
z netu ....
beates 2012-11-08
ooo, uwarzymy piwo;))))
karin24 2012-11-08
cudowne te szyszunie chmielu...........
gogogo 2012-11-08
...patrząc na te szyszunie czuję ,że jestem lekko podchmielona ...dzięń dobry ulubiona ;))))
magdabo 2012-11-08
Niedługo te szyszki zostaną zapuszkowane łącznie z piwem ...
(komentarze wyłączone)