Muzyka życia
Los śpiewa fugę w rozlicznych odcieniach,
która się stara swe dźwięki zamieniać
z tego co było, na to czego nie ma,
tworząc kontrapunkt pomiędzy dwiema
imitacjami intryg i waśni.
W tej polifonii głos cichnie i gaśnie,
choć w wokalizie siedzą wady nasze,
by stale dźwięczeć.
Lecz zdarza się czasem,
że coś zapomną i zaraz się śmieją.
Wtedy tonacje w harmonii się chwieją
i tworzą dźwięki bezsprzecznie pocieszne..
Na strunach skrzypiec też uczynki grzeszne,
szczególnie, gdy dotkną sfery niewinnej.
Ale po latach stają się już inne,
choć wciąż sękate, jak sztachety z płota.
Tu każda sztacheta to nasza głupota,
która powoli wiedzie do przyszłości
Spozieram w górę, gdzie ogrom jasności
i szczerze pragnę dotrzeć do niej wreszcie.
Ale czy spotkam tam przyjaźń nareszcie?
( z netu)
___________________________________________________
Miłego wieczoru życzę :)
magdabo 2012-10-29
Nie było mnie nie było i już jestem ... różyczki cieszą swoim widokiem !
jurekw 2012-10-29
Witaj Grażynko. Zdjęcie w połączeniu z wierszem, który stanowi wspomnieniospowiedź (nowy twór ale innego słowa nie ma), zda być się tworem poetyckim. Tam na drugim planie młodość, pokazana w rozkwitających różach, a na planie pierwszym teraźniejszość... suche badyle ale jeszcze tkwi w nich jakieś życie. Jestem jednak przekonany, że ten twór nie dotyczy Twojej osoby, a jest jedynie przesłaniem, że czas ucieka i zostają wspomnienia. Wspomnienia dobre i te sękate jak sztachety.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego wieczoru:)
marcysi 2012-10-29
piękno przeminęło, ale powróci, powróci napewno;-)
pozdrawiam ciepło wieczorem zimowo - jesiennym;-)
gogogo 2012-10-30
...i tu tez pięknie :)))
(komentarze wyłączone)