Na jednej z bocznych uliczek Edynburga odwróciłem się i zobaczyłem \"kolesia\" wychodzącego z bramy. Zdążę \"ustrzelić\" zanim czmychnie - pomyślałem - i kucnąłem by złapać go w jednej chwili. Nie musiałem. Nie czmychnął. Szedł dostojnie w moim kierunku niczym tygrys po swoją zdobycz. Był oazą spokoju i pewności siebie.
Ta nuta mi się skojarzyła od razu:
https://www.youtube.com/watch?v=8Jpk2Hta4Pg
Pozdrawiam Wszystkich. Nie dawajcie się. ;)