dzisiaj rano meczyk a potem sobie pokopaliśmy piłkę ;d potem pojechałam do koni, Bonus pod siodłem chodził fajnie tylko troche sie z nim szarpać musiałam bo wyginał głowe nie w tą strone co trzeba ;d
potem jak lonżowałam Franka to mi Bonek uciekł (w dodatku nie miał nawet kantara) to Franka też musiałam puścić i goniłam je przez długo czas -.-