dzisiaj Franek miał takiego pierdykla w głowie, coś okropnego...
ale w końcu nie wychodził dwa dni bo pastwisko sie nie nadaje
na lonży tylko mu w głowie galop ale to standard wkurzył mnie tym że sam sie zmieniał kierunek i sie ze mną szarpał, no po prostu rozpieszczony bachor był na mnie śmiertelnie zły że mu nie nie pozwoliłam wytarzać (potem zrobił to w boksie zaraz po ściągnięciu siodła)
dostał po zębach pare razy to sie troche uspokoił ...
potem wsiadłam, kłusem leci jak głupi w galopie to samo, prędkość światła :D
po za tym strasznie zgaduje i to mnie wyprowadza z równowagi ...
ciągle ćwiczymy przejścia ale on i tak ciągle podkłusowuje, z zatrzymaniami nie ma praktycznie problemu
on prawie że w miejscu potrafi kłusować
wieszał sie na wędzidle ale ładnie głowe nosił
nakręcony jest strasznie ostatnio
Bonus wyjątkowo dzisiaj grzeczny jak na nie wychodzenie przez 2 dni, zwykle biega po boksie kwiczy i sie rzuca na swoją zabawkę :D
Jutro też wsiadam :)
whynot 2011-01-19
fajowo :D
kika5 2011-01-19
to jutro na pewno już bd lepiej ;d
no mam nadzieję, że po weekendzie, albo kiedyś tam taka notka i zdjęcia się pojawią ;)
ramzia 2011-01-19
cudne :D
nuciia 2011-01-19
super. ;D
kokonie 2011-01-20
świetna fota !