z Frankiem :*

dzisiaj też było fajnie :)
na pastwisku Bonus chciał sie pobawić i zaczął mi dęby przed nosem stawać ;/ ...
i pojeździłam znowu ale tym razem na placu bo na polach jeździła pani ze swoimi ogierami i jakieś psy sie wałęsały

chodził nawet fajnie
kłusy fajnie, zagalopowania gorzej a sam galop- spoko chodź szybko było :D
po pierwszym galopie jakiś taki nerwowy jest to reaguje na najmniejsze poruszenie łydką
nawet jak se noge chce w strzemieniu poprawić, troche to denerwujące i musiałam sie z nim poszarpać ...
zatrzymania bardzo ładnie od dosiadu i stoi, ładnie czeka na łydkę :)
nauczyłam go cofania z siodła i podnoszenia przedniej nóżki, obie te sztuczki już umiał ale tylko z ziemi
jestem z niego bardzo bardzo dumna :**
potem za mną pochodził i poszliśmy na spacerek (złapał go skurcz i sie wywalił na przednie nogi ;()
kochamm go !

tak w ogóle to wybywam do Krakowa i wracam w czwartek :)
net będzie wiec może coś dodam

pa :*