(0)
akurat gapiłam sie na noge chyba :P
Dzisiaj nam praca nieźle szła ale gorzej niż w czwartek
ze stajni wyszliśmy spokojnie (bez Bonusa), dopiero potem już w trakcie lonżowania zaczął mnie ignorować ponieważ ważniejszy był Bonus który go nawoływał i psy za płotem :p
był tak rozkojarzony i zdenerwowany że postanowiłam go ocknąć z tego "transu"
zatrzymałam jakoś cudem i pochodziłam z nim po placu, od razu sie uspokoił a Bonus przestał rżeć bo dostał sianko i jadł
potem wsiadłam
na początku nawet ok
kłusy spoko dobre tempo miał ale nie reagował na działanie wodzy
(nie chciał sie zebrać tylko co jakiś czas)
sam galop też nieźle, gorzej z zagalopowaniem, leci do przodu kłusem i leci, więc go zatrzymywałam do stępa i od nowa
po jakimś czasie zaczął świrować i na działanie czym kolwiek od razu do nerwowego kłusa
przynajmniej mi sie tak wydaje że był taki spięty
za to galop na druga strone poszedł super, zawsze trzyma głowe zadartą w górze a tym razem chodził w ładnym ustawieniu , tyle że podskakiwał zadem łobuz jeden :P
zgięcia nam wychodzą super ale też tylko na jedną stronę
i tak jestem z niego dumna
zastanawiam sie czy nie kupić wytoku dla niego ...
