Bonus i Franek ;*

Wczoraj super dzionek ;)
najpierw do moich panów, przywitałam sie i potem poćwiczyłam z Frankiem buziaka i ukłon
dobrze mu idzie ale ma problemy z ukłonem ... pewnie przez tą kontuzje co kiedys miał
potem konie poszły na padok to Franek sie oczywiście malowniczo wytarzał
później wziełam Franka na lonże na początku fajnie sie słuchał i byłam ciekawa co zrobi jeśli ja będę stała w miejscu i tylko przekładała lonze a będe kazała mu kłusować wokół mnie
i oczywiście ładnie słuchał i nawet jak w pewnym momęcie powiedziałam mu prrr (a akurat był za moimi plecami) to ładnie przeszedł do stępa :) zdolny konik
z galopem gorzej... bryki, podskoki, rwanie sie... ale ogólnie jest ok
zawsze przed i po pierwszym galopie jest strasznie nakręcony
potem ćwiczyliśmy cofanie też spoko moze za niedługo nauczy sie bez tego że go musze pchać do tyłu, nie dosłownie żeby nie było ;p
potem czyszczenie i puściłam go jeszcze na trawe
a potem to co zawsze czyszczenie itp.
troche nie chce mi sie pisać ;d
jak już wszystko skończyłam to pojechaliśmy do Farta
jezdziłam na nowej klaczy czy kobyle, obojętnie (nie pamiętam imienia coś na C...) ktora miała przyjsc do krycia ale pozwolili na niej jezdzic
mielismy jezdzic na hali bo było mokro na dworze ale z powodu tego że klacz sie bardzo wszystkiego tam bała, szczególnie odgłosów za ścianami hali, to poszliśmy na maneż
klacz ogólnie nerwowa troszke i wszystko ją ciekawi w okół
ale żwawo do przodu idzie ;)
w kłusie fajnie chociaż czasem sie płoszyła albo nie chciała iść w danym kierunku
z zagalopowaniem mały problem, czyli głowa w góre i zapie... kłusem ;d ale jakoś szła, i ma cudny galop.... nie za miękki, taki w sam raz mmm...
najlepiej w wyciągniętym :D

ogólnie fajna jazda chodź troche musiałam z nią powalczyć :)
i widziałam sie z Santosem ale nie długo bo też po jezdzie a ja do domu musiałam jechać :(

dzisiaj znowu na działke i wracam za jakies 2 tyg. ;(((
będe tęsknić z końmi
i za netem ;P

ogólnie te wakacje jakieś zryte są ...
pozdr. dla wszystkich ;)