Bonus ;*

Mały, który już wcale nie jest takim maleństwem ;)
a więc dzisiaj wróciłam z działki z siostrą i tatą bo muszą coś załatwić a ja przyjechałam żeby zobaczyć konisie
od razu z działki do koni bo po drodze, serce mi waliło z radości jak już byłam niedaleko stajni... kilka słów wymieniłam z panią itp. i poszłam sie przywitać
Podeszłam do Franka i zaczełam go głaskać a on położył mi pyszczek na ramieniu i prawie spał, taki pieszczoch :* potem poszłam do Bonusa to dał sie ładnie pogłaskać i wgl. koniki szczęśliwe :)
Franek ma podciętą ładnie grzywe a Bonus jak już wiecie irokeza
po chwili wpatrywania sie w malca stwierdziłam że urósł i jest coraz bardziej podobny do araba, cudo sie z niego robi chodź czasem wygląda jak ITI :D
potem konie poszły na padok, Franek- tarzanko a Bonus bieganina
ale bardzo nie szaleli
postanowiłam Franka troche polonżować , przyszedł do mnie z końca pastwiska a potem ciągle mnie miział jak go szykowałam
ogólnie chętny do pracy, troche leniwy ale było ok nawet bata nie podnosiłam z ziemi bo grzecznie słuchał :)
długo go nie męczyłam bo po takiej przerwie ...
potem wyczyściłam go i Bonusa
Bonus nie do poznania ... mogłam mu czyścić nogi bez obawy że mnie udziabie a to u niego coś niezwykłego :D
i ładnie daje nogi do czyszczenia, fajny sie zrobił

dobra koniec o tych bo jeszcze potem pojechałam do Frata i też durzo do opowiedzenia :P
no więc poszłam oczywiście do Santosa najpierw i wziełam go na lonżownik gdzie tarzał sie i tarzał, później troche pobrykał i poszłam z nim na trawe
jak wróciliśmy to go wyczyściłam dałam sianka i nalałam wody
ogólnie konik wdzięczny za spędzony razem czas :) tęsknie za tym
...
potem kolej na Eskorta który pogonił sie troche z Pokerem (psem) na lonżowniku a potem też poszłam z nim na trawe

to była wersja skrócona ;D

ogólnie fajny dzień, jutro powtórka
a co tam u was piszcie!!!