Już dwa razy jeździłam na Emusiu. Koń jest ujeżdżony na naprawde wysokim poziomie, naprawde nie spodziewałam sie... ustępowania, łopatki, zwroty.. nic nie jest dla niego problemem. Tylko ja głupia piz... nie umiem sie na nim odnaleźć. Przyzwyczaiłam sie do moich łosi, do pchania... a Emek to zupełne przeciwieństwo, ciągle pędzi, tylko galop mu w głowie. A jak sie rozpędzi to ciężkooo zatrzymać. Ale ogarniemy sie, mamy czas :)
No i za drugą łaciatą dupe trzeba sie brać w końcu. Będzie zabawa ;p
kokonie 2014-02-18
No to świetnie, czekamy na jakąś fotorelację :)