Długo mnie nie było i dużo się zmieniło.

Ostatnio stałam się ogromną fanką sagi "ZMIERZCH". Oglądałam już trzy części filmu (po kilka razy xD) i dzisiaj poszłam do biblioteki po książkę, ale nie było :(( Więc wypożyczyłam "Intruz". Zdaje się byc fajna. Ostatnio oglądałam z ciotką do 5 rano :D zasnęłam koło 6 ;)
I zakochałam się w Edwardzie ;D
Tak, wiem,że obiecywałam,że nie będę słitaśną dziewczynką, która kocha się w aktorach, no, ale jednak :P haha

Wczoraj ratowałam kolejne końskie istnienie ;p
Źrebaczek się urodził i musiałam pomagac. Masowałam mu ponad godzinę brzuszek i podsadzałam do cycka. W końcu załapał i zaczął ssac, grzeczny chłopiec :) I chodził za mną i ssał mi palce <33

A ja w niedzielę wyjeżdżam. Mam mieszane uczucia...


A tak w ogóle to już po lecie :(
Już jest zimno, w lesie żółkną i powoli zaczynają spadac liście... Smutno :(


A ja dzisiaj byłam u Oli :*


No i ten tego, już nie bredzę.

Głupi garnek znowu zgłupiał! -.-