kezsel 2012-08-02
Z pewnością warto było... I nie było żadnych problemów z wejściem, wyjściem i powrotem. Prawdą jest, że trzeba było czekać na spóźnialskich artystów prawie godzinę, a organizatorz nie potrafili "zapchać tej dziury..."
Tyle, że nikt nie wychodził, a koncert trwał prawie 2 godziny...
Wiązanie koncertu z "naszymi" cierpieniami sierpniowymi nie ma żadnego uzasadnienia, bo i piwa nie wypito w nadmiarze i cierpień powstańców nie umiejszono w żaden sposób...
wigater 2012-08-02
Nie wiem, dlaczego niektórzy ludzie "wiążą" te sprawy ze sobą: moim "skromnym" zdaniem - one sobie nic a nic nie przeszkadzają.
Tylko tzw. zdrowy rozsądek jest potrzebny.
I już.
;-)
P.S. Cieszę się, że się fajnie bawiliście (widziałam foty u Halinki też).