W Anglii i Rosji ze świeżych liści gotowano dawniej namiastkę herbaty, a młode pędy i liście spożywane były na surowo jako warzywo. W Rosji herbatę taką sporządzano z liści suszonych. Na surowo jadali młode pędy również mieszkańcy Kamczatki, w Kanadzie jedzono je po ugotowaniu. Młode pędy, szczególnie te nabiegłe na czerwono, były zjadane na surowo po obraniu skórki, lub po ugotowaniu przez Inuitów i niektóre plemiona indiańskie (np. Czarne Stopy). Jadalne są także kłącza wierzbówki
dodane na fotoforum: