espania 2009-04-10
Tym razem dam Ci szansę...
espania 2009-04-10
Czemu "naiwny"?
sadako 2009-04-10
jeśli byłaby to cisza bez ciszy...to nie byłaby ciszą.:)
sadako 2009-04-10
cisza a spokój to co innego..........zuuuuuuuuuuuuupełnie.
:)
sadako 2009-04-10
a że kocham logikę to odpowiem takim zdaniem:
nie każda cisza to spokój i nie każdy spokój to cisza, ale bardzo często spokój odbywa się w ciszy, a cisza jest echem spokoju.
;)
karmena 2009-04-10
bo słowami i znaczeniami można się bawić... wtedy jakby ich interpretacja nie jest narzucona z góry... jakby wolność...? wolność słowa...?;-)
sadako 2009-04-10
tu nie chodzi o zabawę słowami, półsłówkami...nadinterpretację, interpretację dosłowną. Tu chodzi o rozumienie.;)
sadako 2009-04-10
ja się nie bawiłam pisząc to zdanie, to czysta prawda przeSZZ:)
sadako 2009-04-10
to jak wytłumaczysz przenośnię "cisza"...?:)
karmena 2009-04-10
ale nie sądzisz... że bawiąc się slowami... można doszukać się wielu interpretacji...? i uzyskać wiele interpretacji...?
sadako 2009-04-10
można się bawić też bezmyślnie, jak i można się bawić myśląc. Zdecydowanie wolę to drugie, bo ma nie tyle więcej interpretacji, co większy wymiar. I ja jestem fanką tego rodzaju przenośni...;)
sadako 2009-04-10
oj to szeroko pojmowane, bo dla każdego "spokój" może oznaczać co innego. Ale to Twoje osobiste, więc sama wiesz co znaczy.
Przyjęłam!;)
sadako 2009-04-10
nic takiego nie powiedziałam i na pewno nic takiego nie sądzę, szczególnie jeśli chodzi o Ciebie Karolino...:). "Rozmawiam" z Tobą, bo lubię...i nie są to bezmyślne gadki o niczym.
:)
karmena 2009-04-10
ja najbardziej lubię słuchać ludzi...różnych ludzi...jak oni interpretują dane słowa... bo co ja myślę... wiem sama... ale czy nie tak najlepiej sie słucha innych...? uczy innych...?
karmena 2009-04-10
to tylko pytanie... :) ja też lubię z Tobą rozmawiać... bo szukasz... sensu w słowach, które czasem wydają się go nie mieć...
sadako 2009-04-10
hmm...nie mogę dodać komentarza, jakiś chochlik chyba;)
sadako 2009-04-10
...i uczy od innych...i uczy...właśnie jak piszą o swoim postrzeganiu i szczególnie jak jest to inne widzenie niż nasze.
Dla mnie cisza to czasem brutalna powinność, która potęguje gdzieś w środku nieunikniony wybuch (tak, może być tu mowa o świadomym "milczeniu"). A także cisza....to brak sygnału, brak ruchu, gestu...chociaż czasem chcesz go wykonać, nie możesz...a może nie chcesz.
A spokój, to wewnętrzna harmonia, pozwalająca na uspokojenie wcześniejszych, gromadzących się w "inside" chaosów.;). Spokój to także równowaga...i oddanie się tylko i wyłącznie sobie, odizolowanie się od świata, przymknięcie powiek i beztroski "sen"...
a "sen"- ...tego już nie ujmuje temat, więc pst...;)
sadako 2009-04-10
o jest, uff...;)
karmena 2009-04-10
ale ja uwielbiam inne spojrzenia...bo to nawet nie tyle chodzi o naukę dla siebie... tylko raczej o naukę "tolerancji..." choś wiem, że pewnie to słowo skwitujesz odpowiednio;-)... ale to też trochę przenościa...i szacunku...
więc może być cisza w spokoju... i spokój w ciszy...
kiedy myślę sobie czym dla mnie jest cisza... to mnożą mi się w głowie "przypadki" w których znaczy to słowo dla mnie coś innego... i nie wynika to z bałaganu myśli... tylko bardziej z mnogości sytuacji...
bo kiedy cisza to spokój
bo kiedy cisza to milczenie
bo kiedy cisza to samotność
bo kiedy cisza to wybór
i kiedy cisza to przymus...
i mozna tak dalej i dalej...
karmena 2009-04-10
a spokój... to życie z zgodzie ze sobą... akceptacja "wad" i "zalet"... które okazują się jedynie narzuconą formą myślenia... i spokój to możliwość poukładania myśli...odpoczynek... cisza...;-)
sadako 2009-04-11
nie wiem po co to..."cisza" na koniec..., a o reszcie już pisałam, bo życie w zgodzie ze sobą, akceptacja wad i zalet (tu nie musisz w cudzysłów), to harmonia wewnętrzna.
Wesołych Świąt.