W czasie II wojny światowej kościół, który do dziś znajduje się w szczerym polu, stał się celem zawodów w "konkursie" zorganizowanym przez pilotów radzieckich bombowców. Zadaniem każdego z nich było zrzucenie bomby na budynek sakralny z niskiego pułapu.
Pomimo wielu prób, a także dostępności celu nie udało im się zniszczyć kościółka. Wszystkie bomby chybiły.