Delikatnie mówiąc nie jestem miłośniczką szpinaku.
Brrrr....!!! :(((
Tak jest od moich przedszkolnych lat i z wiekiem jakoś mi wcale to nie minęło.
Brrrr....!!! :(((
A więc, moją porcję (już na talerzu) pokropiłam sosem sojowym.
Następnym razem, zamiast szpinaku, sięgnę po brokuły. :D